Ironman Włochy 2022r. Emilia Romagna – 140.6 Krzysztof Magdij

A więc jesteś Ironmanem! Osiągnąłeś swój cel i pokonałeś pełen dystans, czego ogromnie Ci gratulujemy! Jak się z tym czujesz?

Cieszę się, że mogę podzielić się moimi przemyśleniami 🙂

Czy pamiętasz jeszcze swoje emocje z dnia zawodów? Jak się zmieniały? Co czułeś na starcie, a co na mecie, kiedy już wiedziałeś, że się udało?

Dla mnie Ironman to opis morderczych przygotowań. Pobudki o 5 rano by o 7 być w jeziorze, rozjazdy po 130-150 km, zakładki na czas, dwa lub trzy treningi w ciągu dnia. Dzięki temu same zawody to cudowne przeżycie i wielka radość z każdej minuty. Po zawodach nie byłem bardzo zmęczony. Przebrałem się, wziąłem rzeczy ze strefy zmian i … poszliśmy z żoną i synem na pizzę. Po powrocie do domu opowiadałem żonie o przygodach w trakcie zawodów do 2 rano przy butelce wina 🙂

Czy pamiętasz jeszcze swoje emocje z dnia zawodów? Jak się zmieniały? Co czułeś na starcie, a co na mecie, kiedy już wiedziałeś, że się udało?

Reasumując dla mnie Ironman oznacza tryb przygotowań, nie same zawody. Trzeba być zawziętym, dożartym i nie odpuszczać. Jeżeli Marcin rozpisuje Ci trening, to choćbyś padał na twarz – masz go zrobić. Mdlejesz, prześpij się i ruszaj na kolejny trening. Napieraj, nie odpuszczaj. Z takim przygotowaniem stajesz na zawodach i się świetnie bawisz.

Jaki był Twój najtrudniejszy moment w trakcie wyścigu?

Najtrudniejszym momentem była samotna jazda bez muzyki. Na co dzień jeżdżę rowerem słuchając muzyki. Zawsze. Tutaj było to zakazane. Rekompensowałem to śpiewem. Nie słyszałem żeby ktoś koło mnie się wywrócił, żaden sędzie nie groził dyskwalifikację, więc chyba całkiem dobrze mi szło :-). Oczywiście nie śpiewałem cały czas 🙂

Nie miewam kryzysów, ścian itp. Wiem, że inni miewają takie stany. Nie wiem do końca co oznaczają.

Tytuł IRONMANA zdobyłeś na zawodach Ironman Italy Emilia-Romagna. Nie każdy ma taką okazję. Jak to było, startować poza granicami kraju? Kto Ci kibicował?

Wraz ze mną była moja ukochana żona Kamilka i syn Olivier. Są zawsze przy mnie. Jeżeli na zawodach możliwa jest pomoc z zewnątrz zawsze organizują support. Zawody poza Polską organizujemy tak by zostać po nich jeszcze tydzień i pozwiedzać. Od kilku lat najpierw wspólnie planujemy zawody w ciekawych miejscach a potem długość wyjazdu.

Czy pokonanie dystansu Ironmana w jakiś sposób zmieniło Twoje życie, Twoje patrzenie na świat, sport i treningi?

Ironman był dla mnie dużym przeżyciem. Tak jak pisałem wcześniej wystawił na próbę silną wolę podczas realizacji planu treningowego. Wywodzę się z Ultra. Jestem ultrasem z ukończonym UTMB. Triathlon zawsze mnie fascynował. a multidyscyplinarność daje ogromne możliwości w sytuacji kontuzji. Pozwala trenować dalej inne partie ciała.

Ile trwały Twoje przygotowania do zawodów i kto Ci w nich pomagał? Jak wyglądał Twój plan treningowy?

Na 8 miesięcy przed zawodami nie umiałem przepłynąć 100 m na basenie. To było największe wyzwanie. Psychiczne przede wszystkim. Teraz uwielbiam open water.

Plan treningowy opracował Marcin. Dietę przygotował Mateusz Gawełczyk. Przygotowania trwały 8 miesięcy.

Każdy zawodnik ma sposoby, żeby ułatwić sobie wyścig i tym samym osiągnąć jak najlepszy wynik. Czasem to będzie konkretny sprzęt, czasem określona technika, a czasem totalne drobiazgi. Masz coś takiego, co pomogło Ci pokonać ten dystans?

Jak mawia powiedzenie – „Biegniesz głową”. Stając na starcie zawodów musisz mieć za sobą uśmiechniętą i szczęśliwą żonę. Spokój w sercu i czysta, niczym nie zmącona radość jest tym co daje energię.

Jakie masz rady dla naszych zawodników, którzy przygotowują się do swojego pierwszego w życiu Ironmana? Podziel się z nami swoimi sposobami na triathlonowy sukces 🙂

Co bym radził osobom które zaczynają przygodę ze sportem?

1. Słuchaj trenera. Możesz zadawać pytania, ale nie dyskutuj o rzeczach o których nie masz pojęcia. Musisz chcieć tego tytułu bardziej niż trener. Pokaż trenerowi, że Ci zależy.
2. Miej poukładane życie osobiste i zawodowe. Musisz mieć dużo kapitału 🙂 Emocjonalnego i finansowego 🙂 Emocjonalnego więcej 🙂
3. Napieraj, nie odpuszczaj. Jeżeli masz rozpisany plan – rób swoją robotę. Rób ją dobrze.

Pozdrawiam
Krzysiek 🙂