Double Ultra Triathlon Emsdetten – wywiad z Adrian Kasprzyk

Zwycięstwo nad Alpami ! Inspirujący wywiad z naszym bohaterem na rowerze

1. Jakie są Wasze pierwsze odczucia po ukończeniu tych ekstremalnych zawodów dwukrotnego Ironman w Emsdetten?
Pierwsze co przychodzi na myśl to, że była to dobra decyzja aby wystartować i sprawdzić sie na najdłuższym jak dotychczas dystansie z jakim mieliśmy do czynienia.
 
2. Co skłoniło Was do podjęcia tak ambitnego wyzwania i dlaczego akurat ten konkurs?
Zdecydowanie skłonił mnie głód dużych wyzwań i jak większość ludzi praktykujących ultra chęć sprawdzenia swojego organizmu. Zawody mają raczej dobrą opinie, a chcieliśmy swój pierwszy wyścig ultra odbyć w jak najlepszych warunkach co okazało sie strzałem w dziesiątkę.
 
3. Wyzwania podczas jednego Ironman są ogromne, a co dopiero dwóch z rzędu. Jakie momenty były najtrudniejsze podczas tych zawodów?
 
Jeśli chodzi o mnie to najgorszy moment miałem na około 180km roweru gdzie dopadły mnie problemy oddechowe z racji złej pozycji na rowerze. Na szczęście dzieki supportowi udało sie to w miare szybko opanoać ale zdecydowanie miało to wpływ na resztę wyścigu. Był tez kryzys na bieganiu ale to dopadło większości zawodników.
 
4. Jak się czuliście podczas części pływackiej, rowerowej i biegowej? Czy któryś z elementów sprawiał Wam szczególne problemy?
 
Jak chodzi o część w basenie to poszło duzo szybciej od zakłądanego czasu. Rower z jednym incydentem na 180-200km tez uwazam za udany, chociaż gdyby nie stracony czas w strefie to miał bym część rowerową ukończoną w samej czołówce. Na biegniu od początku duza lekkość, dopiero od połowy zaczęły sie problemy ale miałem około 2h przewagę nad następnym zawodnikiem więc był komfort psychiczny(mogłem nawet iść sie przespać 🙂 )
 
5. Jakie były Wasze strategie na zmęczenie podczas drugiej części zawodów? Czy mieliście jakieś sposoby na utrzymanie motywacji na wysokim poziomie?
 
Zmęczenie dopadło dopiero na drugiej części biegu z czego byłem zadowolony, strategią było tylko to zeby nie dopuścić do jakiś negatywnych myśli. Wiele rzeczy motywowało, spora liczba wolontariuszy na trasie która za każdym razem biła brawo, kibice, nasz support nie pokazał ani razu chwili zwątpnienia co było niesamowicie ważne!!
 
6. Czy podczas podwójnego Ironman-a zmieniło się Wasze podejście do rywalizacji w porównaniu ze startem w Ironman Emilia Romagna za pierwszym razem?
 
Zmieniło się się zdecydowanie gdyz na pojedyńczym dystansie wystartowało około 3000 osób a na podwójnym dystansie zaledwie 46 osób co dawało spore szanse na zajęcie ciekawego miejsca.
 
7. Wyzwania mentalne są kluczowe w tego typu zawodach. Jak sobie radziliście z presją i wewnętrznymi wątpliwościami podczas zawodów?
 
Osobiście nie miałem ani chwili zwątpienia, jestem osobą raczej pewną siebie, znam swoje możliwości i wiem ile zrobiłem jednostek treningowych w przygotowaniach do tego startu. Jak chodzi o presje to była tylko i wyłącznie narzucona przeze mnie gdyż chciałem zająć jak najwyższe miejsce.
 
8. Czy jest jakaś konkreta historia lub moment z drugiego Ironman-a w Emsdetten, który szczególnie zapadł Wam w pamięć?
 
Myślę, że przekroczenie lini mety było wyjątkową chwilą, uczucie nie do opisania, towarzyszy temu niwyobrażalna radość, dochodzi wtedy do człowieka czego dokonał!!
 
9. Jakie były Wasze uczucia, gdy przekroczyliście linię mety po raz drugi? Porównując do pierwszego Ironman-a, co się zmieniło?
 
Jak mam być szczery to pojedyńczy dystans przyniósł więcej emocji ponieważ było to marzenie które planowałem kilka lat i które udało sie zrealizować, dodatkowo na pojedyńczym dystansie jest duzo więcej kibiców, emocji, krótszy czas na ukończenie. Na dystansie ultra mimo częstego mijania tych samych ludzi wyscig rozgrywa sie z samym sobą…
 
10. Dla wielu ludzi ukończenie jednego Ironman-a jest marzeniem. Macie jakieś rady dla tych, którzy chcieliby podjąć się takiego wyzwania?
 
Jedyna rada to taka żeby konsekwentnie dążyć do wyznaczonego celu. Marzenia trzeba zamienić w konkretny plan i sumiennie realizować. Jesteśy z Michałem dobrym przykładem ze jak coś sie chce to można to osiągnąć. ( około 1,5 roku treningów udało sie ukończyć double)
 
11. Co towarzyszyło Wam w myślach podczas ostatnich kilometrów każdej z części zawodów, gdy siły były na wyczerpaniu?
 
Ostatnie kilometry to było myślenie o tym czego za niedługo dokonamy. Duża ilość bardzo pozytywnych emocji, radość ze wkraczamy w świat ultra.
 
12. Jakie aspekty Waszej przygotowani fizycznej i psychicznej były kluczowe dla sukcesu podczas tych dwóch Ironman-ów?
 
Przygotowania do wyścigów ultra wyglają inaczej niż do krótszych dystanów, tutaj treningi zdecydowanie się wydłużają, robi sie monotonia, czasem nuda. Praca na zupełnie innym tętnie, co nie powoduje zbyt duzego zmęczeni fizycznego, bardziej cierpi tutaj psychika, która u zawodników ultra musi być bardzo mocna.
 
13. Jaki był Wasz największy „moment przemiany” podczas treningów lub zawodów, który sprawił, że poczuliście, że jesteście gotowi na te wyzwania?
 
PIerwszym przełomowym momentem był dzień po pojedyńczym dystansie gdzie wstałem rano i byłem tylko trochę zmęczony, dotarło wtedy ze mogę dalej iść na rower lub biegać. Odrazu urodził sie pomysł na wydłużenie dystansu. Kolejny moment to był trening biegowy kilka tygodni przed około 70km dość dobrym tempem i można było biegać dalej 🙂
 
14. Czy macie w planach uczestnictwo w kolejnych Ironman-ach lub innych podobnych zawodach? Czy może teraz skupiacie się na czymś innym?
 
Do końca sesonu skupiam sie na krótkich dystansach i poprawieniu wyników biegowych w maratonie i półmaratonie.
 
15. Co stanowi największą motywację dla Waszej triathlonowej kariery i jakie cele chcielibyście osiągnąć w przyszłości?
 
Najwieksza motywacja to wyjście poza granice ludzkiej możliwości, chcę zobaczyć czy będzie moment lub jakiś dystans, który spowoduje zwątpienie.
Na chwilę obecną razem z Michałem mamy ustawiony plan kolejnych działań w kierunku Ultra.