Debiut w triathlonie na zawodach IRONMAN ITALY 2022r. – Adrian Kasprzyk

Czy jesteś z natury zwolennikiem aktywnego trybu życia, a może to właśnie konkretnie triathlon zajmuje szczególne miejsce w Twoim sercu, może inny sport?

Sport od zawsze towarzyszył mi w życiu, od małego całe dnie spędzałem poza domem głównie grając w piłkę nożną która zresztą zajmuje szczególne miejsce w moim srercu.

Jakie były Twoje początki przygody z triathlonem? Dlaczego zacząłeś trenować tę właśnie dyscyplinę?

Początek triathlonu był totalnie przypadkowy, kilka lat temu na jakimś spotkaniu z Michałem Górką padło hasło „Ironman”. Na począku zbyt duzo nam to nie mówiło ale zaciekawiło gdyż łączy on w sobie 3 dyscypliny które nie były nam nigdy obce. Temat ucichł na jakiś czas. Około stycznia tego roku jednomyślnie z Michałem stwierdziliśmy że musimy to zrobić!!! Głównym powodem dla którego zacząłem trenować triathlon była chęć sprawdzenia się czy dam radę ukończyć tak długi dystans. W marcu podjęliśmy współprace z Trenerem Marcinem i się zaczęło…

Ten rok przyniósł Ci ogromny sukces. Pokonałeś pełen dystans Ironmana na zawodach w słonecznej Italii! Gratulacje! Jak się z tym czujesz? Co czułeś wtedy, gdy przekroczyłeś metę?

Tak, Dziękuje, udało sie ukończyć bardzo ciękie zawody w przepięknym mieście Cervia we Włoszech. Zawody przebiegały zadziwiająco dobrze gdyż część pływacką ukończyłem lepiej niż zakładałem. Następnie przyszedł czas na rower, trasa była dość szybka z bardzo mocnym podjazdem w malowniczej scenerii starej włoskiej wioski. Cała jazda przebiegła bardzo sprawnie i również lepiej niż zakładałem. Następnie bieg na który wybiegłem ze sporym zapasem sił. Cztery pętle trasy, która przebiegała wzdłuż morza. Od pocżatku realizowałem założony z Trenerem Marcinem Plan na ten bieg ale przyszedł moment gdzie popełniłem błąd w postaci zbyt małej ilości przyjetych kalori co spowodowało kryzys. Ponad połowe trasy biegowej bardzo cięko sie biegło ale chęć ukończenia była większa. Ostaecznie nadszedł 41km i już wiedziałem, że to zrobię. Emocje sięgały zenitu, zmeczenie było gigantyczne, atmosfera na mecie cudowna i udało sie !!! Najlepsze uczucie jakie kiedykolwiek mi towarzyszyło!! Poczułem, że marzenia sie spełniają!

Przygotowania do startu z pewnością były intensywne…jakie miałeś odczucia podczas wykonywania planu?

Przygotowania były bardzo intensywne gdyż w 5 miesięcy musieliśmy wykonac bardzo dużą prace. Jestem bardzo zadowolony z podjętej współpracy z Marcinem, pełen profesjonalizm z jego strony pod kątem przygotowywania trenigów mimo że spotkaliśmy się tylko 2 razy bo całość konsultacji przebiegała online.

Jak pogodziłeś przygotowania do zawodów z życiem rodzinnym? A przecież jeszcze praca… Czy trudno było to połączyć?

Jeśli chodzi o prace i życie prywatne to nie było większego problemu, gdyż prowadze jednoosobową działalonść gospodarczą, zajmuje sie wykańczaniem mieszkań dokładniej łazienek. Jestem sam sobie szefem i dysponuje tak czasem aby móc trenować i spędzać go z rodziną.

Kto Cię najbardziej wspierał, kiedy trenowałeś do zawodów?

Zdecydowanie najbardziej wspierała mnie moja kochana żona Martusia, która również zacząła łapać bakcyla tri. Również wsparcie całej rodziny było ważnym elementem.

Czy dołączenie do klubu triathlonowego pomogło Ci w osiągnięciu celu, jakim było zostanie Ironmanem?

Tak, cięzko sobie wyobrazić żeby można było samemu to wszystko ogarnąć, na tak duze zawody składa sie niesamowicie dużo różnych drobnych rzeczy, które trzeba spełnić aby dało sie ukończyć Ironmana. Nieocenione były wskazówki trenera przy poprawie sylwetki na rowerze jak również poprawa techniki pływania, mimo, że online to przyniosło to wielki efekt.

Jakie są Twoje aktualne, sportowe plany na przyszłość?

Napewno kontynuacja współpracy z trenerem. Jak chodzi o plany sportowe to będziemy w najbliżej przyszłości rozmawiać o moich możliwościach w triathlonie i zakładać jakieś cele mam nadzieje, że najwyższe.

Co poradziłbyś innym , którzy tak jak Ty chcieliby zacząć trenować, ale boją się, że nie będą umieli pogodzić tego z życiem rodzinnym?

Zaczął bym od określenia sobie celu w poostaci jakis zawodów następnie kontakt wykwalifikowaną osobą, która pomoże ułożyć plan. Jak chodzi o czas to jestem pewien, że jeżeli ktoś bardzo chce osiągnąć cel to znajdzie ten czas! osiąganie zamierzonego celu i przekroczenie własnych granic sportowych to jest coś pięknego czego nie da sie opisać więc polecam!!

Dziękujemy Adrian za podzielenie się swoimi przeżyciami z debiutu w Ironman Emilia Romagna 140.6 🙂